Ostatnio zastanawiałam się, które czasy były/ są fajniejsze dla zdjęć. Dzisiejsze czasy, w których pstrykasz na każdym kroku milion zdjęć i one gdzieś tam giną w naszych telefonach, gubiąc się we własnym gąszczu. Czy tak jak było kiedyś- gdy każde jedno zdjęcie na kliszy było na wagę złota, później się je drukowało i miało poukładane w albumach. Wspominam z ogromnym sentymentem te czasy. A zdjęcia na slajdach… do dzisiaj mam slajdy, na których są moje zdjęcia z dzieciństwa. Nawet udało się je zgrać i wydrukować. Zdecydowanie kiedyś zdjęcia były większą wartością niż dzisiaj, robiło się je bardziej przemyślanie i miały konkretny cel- zachować wspomnienia. Współcześnie robienie zdjęć jest tak powszechne jak picie wody. Fotografujemy wszystko i wszystkich, wielu ludzi fotografuje każdy kawałek swojego życia i każdy element swojego dnia.
Dzisiaj większość zdjęć robi się po to, by wrzucić je do mediów społecznościowych. Albo pstrykamy ich kilkanaście dziennie, w zasadzie bez większego sensu. Sama, gdy co jakiś czas robię porządek w galerii telefonu, nie mogę uwierzyć ile mam byle jakich i bezcelowych fotek. Regularnie jednak staram się zgrywać te bardziej wartościowe i raz w roku drukuję sobie cały komplecik. Zazwyczaj wybieram klasyczny format i rodzaj zdjęć. Tym razem jednak nastąpiła odmiana.
Postanowiłam skorzystać z propozycji firmy Labilab i spróbować czegoś nowego. Postawiłam na magnesy na lodówkę i wydrukowanie zdjęć instragramowych w kwadracie. Magnesy to była moja niespodzianka dla dzieci. Wybrałam zdjęcia (poza dwoma dla siebie), które uwieczniły ich przyjemne chwile. Wiedziałam, że będą zachwyceni. Wydrukowane zdjęcia są fajne, ale posiadanie magnesów z własnymi zdjęciami to dopiero jest czad. Zwłaszcza, że my w ogóle lubimy magnesy. Kupujemy zawsze, gdy jesteśmy w podróży. Mamy ich już całkiem sporo. Ale nigdy nie mieliśmy takich osobistych, z własnymi zdjęciami.
Powiem wam, że to jest super pomysł na prezent dla kogoś. Kilka magnesów z wspólnymi zdjęciami. Fajne na Dzień Mamy, Dzień Taty, Dzień Babci i Dziadka albo dla przyjaciółki z okazji urodzin. Ja już mam kilka pomysłów na stworzenie nowych, personalnych magnesów.
Zdjęcia kwadratowe to ciekawy bajer. Sklep Labilab proponuje kwadraty w 4 rozmiarach. Możecie dodać zdjęcia z dysku komputera albo prosto z facebooka lub Instragrama. Bez konieczności wcześniejszego zgrywania ich na dysk. Myślę, że to ciekawa propozycja, żeby zrobić sobie jakieś niebanalne dekoracje na ścianę. Kwadratowe fotki wyglądają naprawdę stylowo. Niestety zdjęcia robione telefonem, zmienione filtrami i drukowane na zmniejszonym formacie, mogą nie być takiej super jakości jak te zrobione aparatem, z zachowaniem właściwego formatu. Moje przynajmniej nie były idealnej jakości (tak to już jest jak się ma porządny aparat w szafie, a z wygody trzaska zdjęcia telefonem). Ale i tak mi się podobają, bo ciekawie ułożone, tworzą fajną kompozycję.
Jeśli chcielibyście skorzystać z oferty, to mam dla was kod zniżkowy.
Do 30.06.2020 r. na hasło: matkaniewariatka10 macie -10% na swoje zamówienie.
0 komentarzy