Pomysł nie jest mój ale jest tak ciekawy i pożyteczny, że muszę się z nim podzielić. Robienie babeczek bez pieczenia. Szybko, sprawnie, wystarczająco prosto, żeby dzieciaki się nie denerwowały, że coś nie wychodzi. I wystarczająco trudne, żeby miały szansę nauczyć się czegoś nowego i nie nudzić.
Potrzebujemy:
gotowe spody do babeczek
śmietanę kremówkę + cukier
owoce sezonowe (maliny, borówki, truskawki- jakie lubicie i macie pod ręką)
posypkę
czekoladę do polania (opcjonalnie)
Krok 1- ubijamy śmietanę. Chłopaki patrzą i próbują czy już jest wystarczająco smaczna. Ula ubija.
Krok 2- szykujemy wszystkie potrzebne produkty, organizujemy dzieciakom miejsce pracy tak, żeby wszystko było na wyciągnięcie ręki.
Krok 4- dokładamy owoce.
Krok 5- dużo owoców.
Krok 6- posypka! Uwaga- znika w ustach. Więcej trafia do buzi niż na babeczki ale takie szczegóły się nie liczą.
Krok 8- gorąca czekolada (można rozpuścić tabliczkę gorzkiej czekolady z odrobiną mleka albo kupić gotową polewę)
Krok 9- podziwiamy gotowe babeczki.
Krok 10- zjadamy pyszne babeczki!
0 komentarzy