Pani mnie z kimś pomyliła

Piękne suknie, drogie buty, śnieżnobiały uśmiech, idealne sylwetki. Zawsze śliczne, zawsze uśmiechnięte, zawsze szczęśliwe. Oglądamy zdjęcia celebrytów, skrycie marząc o takim życiu, jakie oni mają. Pełnym kasy, wygody, zabawy, błyskotek, drogich aut i przystojnych adoratorów.
Wyszła taka na scenę, coś tam zagrała, zaśpiewała albo powiedziała i wszyscy ją kochają. Do tego zarobiła kupę kasy. Każdy by tak chciał. Bo co też ona może robić w tej telewizji? Uśmiecha się cały dzień, pokaże ładną twarz i tyle. A ogromne pieniążki płyną na konto. Każdy by chciał mieć taką robotę. Każdy chciałby być sławny, bogaty, piękny i szczęśliwy.

Jednak czy na pewno ci ludzie są szczęśliwi? Początkowo pewnie tak! W końcu odnieśli sukces, ludzie ich pokochali, płyta/film/program się sprzedaje, popularność rośnie, zarobki wzrastają, poszerza się krąg możliwości, pojawiają nowi ‚przyjaciele’ i potencjalni kandydaci na partnerów. Z gazet wychyla się piękny uśmiech, w reklamie telewizyjnej przekonująco ćwierka czym myć włosy albo co dodać do zupy. Idylla.

Jednak w większości przypadków to tylko złudzenie. Kreacja, sztucznie stworzony produkt, któremu  aktorka/piosenkarka/prowadząca program daje swoją twarz i osobowość. Coś co początkowo miało być super przygodą i świetną szansą, staje się pułapką zwaną show biznesem.
Ilona Łepkowska w książce „Pani mnie z kimś pomyliła” obnaża kulisy takiej sławy. Powieść napisana jest w lekkim stylu, czyta się ją bardzo szybko, mimo tego, że należy raczej do gatunku słodko-gorzkich. Poznajemy w niej Joannę, kobietę po przejściach, która samotnie wychowuje córkę, szarpie się z byłym mężem i próbuje załatać ciągłą dziurę budżetową. W wyniku przypadku, znalezienia się w odpowiednim miejscu i czasie, otrzymuje prace w telewizji. W krótkim czasie udaje jej się osiągnąć sukces i osiągnąć zbyt wiele jak na jej emocjonalne możliwości. Obserwujemy przemianę Joanny, jej walkę z samą sobą, upadek. Ilona Łepkowska opisuje tak wiele sytuacji z kulis show biznesu, że nie możemy oprzeć się wrażeniu iż większość z nich wydarzyła się naprawdę a zbieżność osób i okoliczności nie jest przypadkowa. Ta książka to prawdziwy smaczek dla osób, które marzą o karierze telewizyjnej, sądząc, że jest to kraina mlekiem i miodem płynąca. To też bardzo obrazowe ujęcie tego jak łatwo się dać sprzedać i pogubić.
Ilona Łepkowska jest mistrzynią dialogów. Książce nie brakuje dobrego humoru i smaku. Jest bardzo dobrze napisana, dzięki czemu czyta się ją szybko i płynnie, odnosząc wrażenie, że każde słowo znajduje się akurat tam gdzie być powinno. 

Zdecydowanie polecam.
Ilona Łepkowska „Pani mnie z kimś pomyliła”
448 stron, wyd.Muza 2016