Wiele się mówi o tolerancji, akceptacji, równym traktowaniu. Uczymy nasze dzieci, że nie wolno śmiać się z innych, że każdy ma prawo do swojego zdania. Czasami jednak, gdy nasze dziecko na cały głos zadaje nam niewygodne pytanie „mamo, a dlaczego ten pan nie ma nogi?”, „tato, a dlaczego tamta dziewczynka jeździ na wózku i ma taką dziwną minę?”- nie wiemy co odpowiedzieć. Nie chcemy urazić osoby, o którą pyta nasze dziecko. A jednocześnie coś odpowiedzieć trzeba. Najczęściej rzucamy „cicho, nie patrz tam”, „nie wolno pytać o takie rzeczy”. Albo odwracamy uwagę dziecka. BŁĄD!
DUŻE SPRAWY W MAŁYCH GŁOWACH
Dziecko pytając o czyjąś inność, chce po prostu zrozumieć świat. Chce naprawdę wiedzieć dlaczego ten pan nie ma nogi. Skoro ono ma dwie, to dlaczego pan ma tylko jedną?! Właściwa i rzeczowa odpowiedź daje dziecku sygnał, że na świecie żyją różni ludzie. Są wśród nas osoby chore, niepełnosprawne, które mogą zachowywać się albo wyglądać inaczej- jednak mimo wszystko należy im się szacunek.
Od nas zależy czy nasze dzieci będą tolerancyjne. Nasze wychowanie decyduje o tym, czy nasze dzieci będą akceptowały kolegę w okularach, czy będą się z niego wyśmiewać!
Nie zawsze jednak wiemy jak rozmawiać ze swoim potomstwem o niepełnosprawności. Nie umiemy wytłumaczyć zachowań właściwych np.dla dziecka autystycznego czy niepełnosprawnego intelektualnie. Czasami sami dorośli mają kłopot ze zrozumieniem wyglądu lub zachowania osoby niepełnosprawnej. Będąc mamą dziecka niepełnosprawnego ruchowo, i drugiego- „okularnika” z zaburzeniami integracji sensorycznej- mówię wam, że naprawdę wielu z nas nie potrafi rozmawiać o niepełnosprawności. Bardzo często inni rodzice w ogóle nie potrafią się zachować. Przyglądają się, komentują nieelegancko, rzucają kąśliwe uwagi albo zadają dziwne pytania.
Wielu ludziom się wydaje, że jak dziecko wygląda normalnie (np. autysta) to znaczy, że jest zdrowe. A jak zachowuje się niestandardowo to jest niegrzeczne i niewychowane. Nadal niektórzy boją się podchodzić do chorego dziecka. A uwierzcie mi, osoby niepełnosprawne są bardzo pozytywnie i ufnie nastawione do świata. Potrafią dać wiele ciepła, i radości. Jeżdżąc z synem do Ośrodka Rehabilitacyjnego spotykam mnóstwo dzieciaków, z różnymi schorzeniami. Czasami wystarczy odwzajemnić ich uśmiech, by sprawić im wielką radość. Nie trzeba uciekać wzrokiem, nie warto się odsuwać, gdy was dotkną.
Dlatego inicjatywa Duże sprawy w małych głowach walczy o wydanie pierwszej i jedynej książki w Polsce o niepełnosprawności widzianej oczami chorych dzieci. Jest to przedsięwzięcie zupełnie niekomercyjne, żadna z osób pracująca przy książce nie zarabia na niej ani złotówki. Liczą jednak na naszą pomoc!
DLACZEGO WARTO WESPRZEĆ TEN PROJEKT?
„Moim celem było opowiedzenie dzieciom w książce, czym jest niepełnosprawność. Chciałam pokazać, że niepełnosprawność to inne odczuwanie, widzenie, a czasem także inne rozumienie świata. Dzieci w sposób naturalny są otwarte na inność, chciałabym w nich tę otwartość podtrzymać i sprawić, by niepełnosprawność nie była tematem tabu w ich środowisku. Tą publikacją chciałam również obalić kilka stereotypów i sprawić, aby dzieci zdrowe przestały się bać dzieci niepełnosprawnych.” – mówi autorka książki, pani Agnieszka Kossowska.
Ta książka pozwala „oswoić” niepełnosprawność, która dla wielu osób wciąż stanowi temat tabu. Pokazuje, jak otwarcie i bez strachu rozmawiać o dzieciach niepełnosprawnych, obala stereotypy i pomaga iść „małej głowie” (i niejednej „dużej”) jeszcze dalej – pomaga dostrzec, że osoby niepełnosprawne nie składają się tylko z tej swojej odmienności, choroby.
WARTO! WARTO! WARTO!
Książka składa się z pięciu części, z których każda została poświęcona innemu rodzajowi niepełnosprawności:
– autyzmowi
– niepełnosprawności ruchowej
– niepełnosprawności sensorycznej
– niepełnosprawności intelektualnej
– epilepsji i zaburzeniom związanym z wcześniactwem
Patronatem honorowym książkę objęli Rzecznik Praw Dziecka, pan Marek Michalak oraz pani prof. dr hab. n. med. Ewa Helwich, Konsultant Krajowy w Dziedzinie Neonatologii oraz Kierownik Kliniki Neonatologii i Intensywnej Terapii Noworodka Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie.
TY TEŻ MOŻESZ POMÓC
23 PLN – tyle kosztuje wydruk dwóch egzemplarzy książki. Przekazując taką kwotę na konto, książkę otrzymujesz TY i jedno CHORE DZIECKO. W podziękowaniu za przyłączenie się do akcji Twój egzemplarz zostanie podpisany przez autorkę książki, panią Agnieszkę Kossowską. Dzięki Twojemu wsparciu o wartości 23 PLN druga książka trafi do chorego dziecka, które obecnie znajduje się w szpitalu lub ośrodku medycznym.
100% środków przekazanych przez Ciebie zostanie przeznaczone na wydruk książki.
0 komentarzy