POST Z KATEGORII:

Żona leniwa

Żona leniwa

Mężul uznał, że powinnam zmienić nazwę bloga. Albo przynajmniej założyć drugi…
‚Żona leniwa’. Taka nazwa. Rzekomo mówiąca o mnie wszystko! :)
Ha! Się przyzwyczaiła dupka wygodna do pędząco-latającej żonki. A żonka ostatnio na łatwiznę idzie i każdą okazję wykorzystuje, żeby sobie życie ułatwiać i wylądować na kanapie z książką w ręce!

Sytuacja 1:
Mężul: – Myłaś podłogę?
Ja: Nieeee… wyszorowałam łazienkę i pranie wstawiłam.
Mężul: To ja poodkurzałem, kurze wytarłem. Zarządziłaś sprzątanie i coś się obijasz!
JA: No właśnie! Z a r z ą d z i ł a m! Ale nie mówiłam, że to ja będę sprzątać!

Sytuacja 2:

Mężul: Co dzisiaj na obiad?
Ja: Pierogi Twojej mamy.
Mężul:Aha, to może jutro sobie zrobimy frytki?!
Ja: Na jutro mamy gołąbki od I. (Przyjaciółki mojej)
Mężul: No to się nagotowałaś…!

[Czasami się udaje i mam to szczęście skorzystać z dobroci innych, którzy podrzucą nam jakieś rarytaski]

Sytuacja 3:
Mężul: Oooo a co oni się tak spokojnie bawią?! Co robisz?
Ja: Gazetę czytam.
Mężul: To co, pijemy kawę.
Ja: Już wypiłam.
Mężul: Nie za dobrze ci?!

Sytuacja 4:
Ja: Chcesz ciasto? Pyyssznnne!
Mężul: Jakie?
Ja: Sernik i ananasowiec!
Mężul: Dwa ciasta upiekłaś.
Ja: Taaakkk! W 5 minut. I wyobraź sobie, że bez sprzątania i zmywania po tym!
Mężul: Yhmmm, a jak się nazywała ta cukiernia :P

[Mamy tak dobrą cukiernię, gdzie są tanie i pyszne ciasta- że bez sensu się brać za pieczenie. Zwłaszcza, że my po kawałku zjadamy a później reszta czeka aż ktoś się zlituje!]

Nooo taka matka się leniwa zrobiła.
Kiedyś mi się wydawało, że wszystko muszę mieć zrobione na czas i idealnie. Ufff… jak dobrze, że zmądrzałam!
Dzieciaki mnie rozpieszczają. Coraz częściej i coraz dłużej bawią się sami. A nawet jak nie, to nie są jakoś szczególnie uciążliwi. Najczęściej wystarczy, że usiądę na podłodze i zajmują się sobą. A ja wtedy bach- gazetka.
Aleeee… nie ma co wierzyć Mężulowi. Matka ma roboty od cholery. Pranie, sprzątanie, gotowanie jest na okrągło. Tylko luzacki stosunek nabrałam. I nawet nowy kodeks takiej ‚Żony leniwej‚ sobie spisałam:

1. Pracę należy sobie dzielić.
2. Jeśli się nie ma na coś ochoty, to tego się nie robi. A jak trzeba to robi się zgodnie z zasadą- niezbędne minimum.
3. Czysta podłoga i obiad z 5-dań nie jest celem życia żadnej kobiety!
4. Jak pranie poleży pół dnia w pralce (bo o nim zapomniałam) to trudno. Są ważniejsze problemy na świecie.
5. Jajko sadzone z ziemniakami to bardzo dobry obiad. A i od gotowych pierogów nikt nie umarł!

Polecam każdemu odnaleźć w sobie przycisk pt.: slow down!

17 komentarzy
  1. Aniela Markiewicz-Szewczyk

    ehh powoli powoli zaczynam dochodzic do tego samego,że przy 3 i 5 latku tez wcale nie musze byc perfekcyjną panią domu ani mistrzem kuchni. Dania gotowe przeciez nie na darmo ktos wymyslił :) a bałagan i tak sie zrobi zaraz po zakonczeniu sprzatania więc to robota głupiego…ogarnąc do niezbędnego minimum i koniec. A większe porządki ( tzn takieżeby kurz sie nie zbierał i podłoga nie kleiła ) raz na tydzien, no 10 dni :P

    Odpowiedz
  2. yendza o.

    ja bardzo, ale to bardzo lubię ten wpis!

    Odpowiedz
  3. AntOne

    Bardzo mnie się to podoba :D

    Odpowiedz
  4. Ann S

    Muszę te zasady wprowaqdzić w życie. Ja z reguły z tych lubiących utraudniać sobie życie..

    Odpowiedz
  5. Eliza Ryfa

    A z tym sprzątaniem jak Chłopcy byli mali też tak miałaś? Mali, w sensie, jak jeszcze roku nie mieli.. Bo ja przy moich bliźniakach nie mam jak i kiedy sprzątać i się zastanawiam kiedy będzie chociaż trochę czasu żebym mogła sobie ogarnąć „po swojemu”…
    Ha! Ale za to wszystkie mamy mogą mi zazdrościć, bo ja mam codziennie pyszny, domowy ugotowany obiad:) Jeden dzień tygodnia moja mama, jeden dzień teściowa, jedna babcia, druga babcia i tak cały tydzień;> Grunt to dobra organizacja:) U wstecznię się w gotowaniu, ale jakieś ryzyko trzeba ponieść, jednak na to jestem gotowa;)))

    Pozdrawiam serdecznie,
    Eliza, mama 4 miesięcznych bliźniaków Witka i Ulki:)

    Odpowiedz
    • Marta Skrzypiec

      Daj spokój. Moja mama mi pomaga na okrągło więc jest mi łatwiej to wszystko ogarnąć. Teraz nie ma znaczenia czy jestem sama czy z kimś, bo sprzątnąć spokojnie mogę z nimi. Ale tak do roku to masakra. Odkurzacza nie włączyłam, bo się bali- musiał ktoś być obok. Na dłużej wyjść się nie dało np. do łazienki. Teraz jest dużo łatwiej. Z tym, że czas czystości trwa krócej. Średnio 10-15 sekund zanim nie nabrudzą znowu :D

      Odpowiedz
  6. Matka x6

    Super zasady jakbym takich nie stosowała to bym juz siwa była i urobiona po pachy. Wprowadziłam je po 3 dziecku i dobrze mi z tym :)

    Odpowiedz
    • Goha Micyk

      To coś jak ja… po 2gim odpuściłam prasowanie wszystkiego (tylko to co naprawdeeee musialam), a po trzecim… no cóż – wole być fajną mamą niż zestresowaną – i tak nieperfekcyjną- panią domu ;)

      Odpowiedz
  7. Mama Filipa

    I gitara;) Zasady ekstra, tylko mi jeszcze czasem ciężko się do nich stosować;) Ale nabieram wprawy i luzu;)

    Odpowiedz
  8. Matka Wygodna

    Ty leniwa…ja pierdzielę,dziewczyny ona po wyjściu syna ze szpitala,po 36 h bez snu,myła okna w domu !!! I do wielkanocy to je jeszcze ze 100 umyje,bo jej pyłek z kwiatka siądzie na szybie :)

    Zasady bardzo mi się podobają,zresztą wiesz,że mam podobne :)

    Odpowiedz
    • Marta Skrzypiec

      Buhahaha! Nie przesadzajmy- nie spałam tylko przez pierwszy dzień i noc naszego pobytu w szpitalu. Później trochę odespałam i z wizją nudnego kiszenia się w domu przez najbliższe 2 tygodnie wzięłam się za porządki :) Słońce pięknie świeci a przez moje okna wejść nie miało jak! Ale spokojnie… przemęczanie się nie jest w mojej naturze! Dzisiaj tylko poodkurzałam i umyłam kwiaty :P

      Odpowiedz
  9. Żaneta B.

    oooj jak ja marzę o lenistwie…
    Mam jednego smyka 10 msc, a czuję się jakbym miała trojaczki..

    Odpowiedz
  10. o chlopcu I

    lubię Twoje zasady:) chyba sobie wydrukuję i na lodówce powieszę:)

    Odpowiedz
  11. HeniaP

    genialne zasady :)))

    Odpowiedz
  12. Strzyga

    Czy zdajesz sobie sprawę, ze właśnie postawiłaś mnie w kuchni? Nikt mi nie chce dać gołąbków :/

    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *