Wyszłam z kina z bardzo mieszanymi uczuciami. Jechałam do niego z nastawieniem, że to będzie kiepski film, banalny i że od pierwszej minuty będę wiedziała jak się skończy.
A jaki był?
No właśnie… „Fajny był?” Takie pytanie pada najczęściej.
Celowo, gdy napisałam na FP, że obejrzałam „Pięćdziesiąt twarzy Greya” i muszę zebrać myśli- nie użyłam żadnego sformułowania oceniającego „fajny”, „niefajny”. Nie chciałam oceniać jednym słowem, bojąc się, że zaraz się zrobi wojna na słowa między zwolennikami i przeciwnikami. W ogóle zauważyłam, że trzeba mocno ważyć słowa w związku z tą książką i filmem bo wywołuje takie emocje, że ludzie gotowi sobie oczy wydrapać. Przeciwnicy wręcz używają argumentów oceniających zwolenników jako „ograniczonych myślowo”, wątpiąc w ich gust. Strach się czasami przyznawać, że się coś podobało albo nie.
Wkurza mnie, gdy ktoś, kto nie oglądał, pisze, że to na pewno będzie gówno. Albo gdy ktoś, kto oglądał, ocenia tylko przez prymat odmienności od książki. Jakby to nie było oczywiste, że nie da rady filmem oddać słowa pisanego. Zwłaszcza, gdy książka ma jakieś 600 stron a film max 2 godziny. Przyjmując, że jedna strona scenariusza to minuta filmu (kiedyś gdzieś przeczytałam, że tak mniej więcej jest) to taki sobie Grey powinien trwać 10 godzin! No dobra, przynajmniej 5!
Nie czytałam książki więc obejrzałam po prostu film a nie udaną bądź nieudaną ekranizację książki. I o filmie będę dzisiaj pisać.
Na wstępie należałoby zaznaczyć, że Grey to nie jest romansidło. To nawet nie jest komedia romantyczna. Myślę, że to takie połączenie filmu psychologicznego, dramatu i erotyku z odrobiną miłosnego wątku w tle.
Dla mnie to była opowieść o strasznie pogmatwanym mężczyźnie, który trafia na kobietę będącą tak inną od jego dotychczasowych panien, że coś w nim topnieje. Brzmi banalnie? Wybaczcie ale takie nie jest!
Psychopata, sadysta, dominant, zboczeniec. Wszystkie te określenia śmiało można by było dopasować do głównego bohatera, bardzo dobrze zagranego przez Jamie Dornana.
Przez cały film patrzyłam na niego jak na ofiarę, zastanawiając się co musi przeżyć taki człowiek w dzieciństwie, by w dorosłym życiu musiał tak się zachowywać! I dlaczego nikt mu do tej pory nie powiedział, że takie zaburzenia się leczy na terapii!
Powiem więcej- ten film niektórzy rodzice powinni oglądać „na śniadanie”, jako ciekawy przypadek osoby, która została tak zaprogramowana w dzieciństwie! (jak mówiłam, nie czytałam książki więc nie dowiedziałam się z filmu zbyt wiele o przyczynach jego upodobań, jednakże dla mnie to ciekawy przypadek terapeutyczny!)
Z drugiej strony mamy z pozoru naiwną gąskę Anastasię, zagraną przez Dakote Johnson. Ale tylko z pozoru, bo nieśmiała, dziewicza, słodka i naiwna dziewczynka zamienia się w pewną siebie i wodzącą za nos Christiana Greya. Zastanawiające jest natomiast (znowu od strony psychologicznej), jakim cudem ta delikatna kobieta, tak łatwo daje się wciągnąć w zabawy z biczami i pejczami?
Jak na początku główni aktorzy w ogóle nie przypadli mi do gustu, tak teraz uważam, że lepszego faceta do tej roli wziąć nie mogli. Jego głównym atutem jest to, że nie jest znany i ‚oklepany’ przez co nie patrzy się na niego przez pryzmat poprzednich ról i nie wzdycha na co drugiej scenie. Natomiast główna aktorka samym swoim wyglądem przekazała połowę swojej roli.
Wspaniałe tło stanowiła muzyka- jak dla mnie idealnie dobrana. No i te przymioty wielkiego świata- helikopter, widok za oknem, dom głównego bohatera.
Było przynajmniej kilka momentów, gdy sala wybuchała śmiechem (duży plus) i kilka, gdy odnosiło się wrażenie, że dialogi mogłyby przyśpieszyć bo nieco przeciągają.
A co ze scenami seksu, tak powszechnie krytykowanymi?
Czytałam, że było ich za mało… No cóż, jeśli ktoś oczekuje ostrego, sadomasochistycznego seksu to wybaczcie- nie ten film. Zamiast do kina, polecam jakieś strony z filmami porno. Tutaj, jak na to co zwykle przedstawia nam kinematografia- scen jest dużo, są mocno rozbudowane, absolutnie niebanalne (wiecie, nie takie, że on ją pocałował za uchem, ona jęknęła i było po wszystkim). Dakota Johnson pokazuje się w całej okazałości, Jamie Dornan praktycznie też (z tyłu tak, z przodu prawie że…). Niektóre mogą być podniecające, inne mogą przerażać co delikatniejsze istoty.
Mi natomiast cały czas kołotała się ta psychologiczna myśl „co go takiego stworzyło?” i „jakim cudem ona tak szybko na to poszła?”
Najbardziej zaskakujące było jednak zakończenie, które sprawiło, że wychodziłam z kina na miękkich nogach, mając w głowie kilkanaście przemyśleń na temat natury człowieka i jego granic.
Nie powiem wam czy warto na to wydać pieniądze i iść do kina.
Nie powiem też, że nie warto.
Mężul nie zasnął (obawiałam się tego) a w drodze powrotnej żywo rozmawialiśmy o filmie, grze aktorskiej, zachowaniu bohaterów…
Można powiedzieć o filmie tak jak o książce „porno dla sfrustrowanych mamusiek”. Ale można też powiedzieć- dużo lżejszy od typowo psychologicznego filmu, mimo to ciekawy obraz natury ludzkiej, tak odmiennej od tej, z którą mamy do czynienia na co dzień.
Jedno jest pewne- jutro zaczynam czytać książkę.
*zdjęcia: Universal Pictures
ja oglądałem ten film dzięki filefox.pl
fajna strona:) polecam, mają fajne promocje:)
Jaki utwór wykonuje Grey na pianinie w scenie kiedy ona podchodzi do niego owinięta w prześcieradło?
PPolecam bardzo dobry film z polskim lektorem ciężko za takie pieniądze gdzie indziej trafić :
tvcinema.pl/gb/50-Twarzy-Greya-Ogladaj-Online/
tvcinema.pl/gb/50-Twarzy-Greya-Ogladaj-Online/
tvcinema.pl/gb/50-Twarzy-Greya-Ogladaj-Online/
tvcinema.pl/gb/50-Twarzy-Greya-Ogladaj-Online/
tvcinema.pl/gb/50-Twarzy-Greya-Ogladaj-Online/
tvcinema.pl/gb/50-Twarzy-Greya-Ogladaj-Online/
tvcinema.pl/gb/50-Twarzy-Greya-Ogladaj-Online/
tvcinema.pl/gb/50-Twarzy-Greya-Ogladaj-Online/
50% taniej niż u innych . Dużo osób już poleca tą stronę
Polecam bardzo dobry film z polskim lektorem ciężko za takie pieniądze gdzie indziej trafić :
tvcinema.pl/gb/50-Twarzy-Greya-Ogladaj-Online/
tvcinema.pl/gb/50-Twarzy-Greya-Ogladaj-Online/
tvcinema.pl/gb/50-Twarzy-Greya-Ogladaj-Online/
tvcinema.pl/gb/50-Twarzy-Greya-Ogladaj-Online/
tvcinema.pl/gb/50-Twarzy-Greya-Ogladaj-Online/
tvcinema.pl/gb/50-Twarzy-Greya-Ogladaj-Online/
tvcinema.pl/gb/50-Twarzy-Greya-Ogladaj-Online/
tvcinema.pl/gb/50-Twarzy-Greya-Ogladaj-Online/
50% taniej niż u innych . Dużo osób już poleca tą stronę
Filmowe szaleństwo ! można juz obejrzeć film „50 Twarzy Greya” na stronie :
http://tvcinema.pl/p/50-Twarzy-Greya-Ogladaj-Online
Wczoraj z mężem obejrzałam film po czym rzucił się na mnie jak zwierz, polecam wszystkim online z napisami po polsku http://www.Piecdziesiat-twarzy-Greya-hd.rfv.pl
Cudowny film :) 50 Twarzy Greya to film na, który dlugo czekalam i nareszcie moge go obejrzec online z lektorem z ponizszego linku:
http://tvcinema.pl/7/50-Twarzy-Greya-Ogladaj-Online/
http://tvcinema.pl/10/50-Twarzy-Greya-Ogladaj-Online/
http://tvcinema.pl/7/50-Twarzy-Greya-Ogladaj-Online/
http://tvcinema.pl/10/50-Twarzy-Greya-Ogladaj-Online/
http://tvcinema.pl/7/50-Twarzy-Greya-Ogladaj-Online/
http://tvcinema.pl/10/50-Twarzy-Greya-Ogladaj-Online/
http://tvcinema.pl/7/50-Twarzy-Greya-Ogladaj-Online/
http://tvcinema.pl/10/50-Twarzy-Greya-Ogladaj-Online/
50 Twarzy Greya to film na, który dlugo czekalam i nareszcie moge go obejrzec online z lektorem z ponizszego linku:
http://tvcinema.pl/7/50-Twarzy-Greya-Ogladaj-Online/
http://tvcinema.pl/10/50-Twarzy-Greya-Ogladaj-Online/
http://tvcinema.pl/7/50-Twarzy-Greya-Ogladaj-Online/
http://tvcinema.pl/10/50-Twarzy-Greya-Ogladaj-Online/
http://tvcinema.pl/7/50-Twarzy-Greya-Ogladaj-Online/
http://tvcinema.pl/10/50-Twarzy-Greya-Ogladaj-Online/
http://tvcinema.pl/7/50-Twarzy-Greya-Ogladaj-Online/
http://tvcinema.pl/10/50-Twarzy-Greya-Ogladaj-Online/
Z dużym zainteresowaniem przeczytałam Twoją recenzję.
Przede wszystkim dlatego, że patrzysz z perspektywy osoby nieznającej
książki. Ja powieść znam i niesamowite jest to, że z tego samego utworu,
tylko podanego w dwóch różnych formach, wyniosłyśmy zupełnie inne
rzeczy. Dla mnie kluczową postacią była Anastasia. Ciebie zainteresował
Grey. Hm…może w kinie również bardziej skupię się na jego
osobie. Również nie rozumiem, dlaczego przeciwnicy i zwolennicy serii
spierają się ze sobą, nie przebierając przy tym w słowach. Dlaczego odbiorcy „50 twarzy Greya” są tak szybko
szufladkowani i przede wszystkim obrażani. O tym napisałam u siebie. Choć przyznam, że mnie ta seria ani nie grzeje, ani nie ziębi.
Pozdrawiam :)
http://niclepszegoniewymysle.blogspot.com/
Filmu nie oglądałam ale czytałam książkę, która bez względu na opinie o odmóżdżeniu baaaardzo mi się podobała :)
Piszesz „Zastanawiające jest natomiast (znowu od strony psychologicznej), jakim
cudem ta delikatna kobieta, tak łatwo daje się wciągnąć w zabawy z
biczami i pejczami?” Mnie to w ogóle nie zastanawia sama dałabym się na to wszystko namówić podczas czytania książki :-D
Ja najpierw się wezmę za książkę. W sumie raz już podchodziłam i nie dałam rady. Potem film, nie lubię odwrotnie. I zobaczymy. Nie moje klimaty, ale chcę sama najpierw książkę przeczytać, żeby móc się subiektywnie wypowiedzieć.
Byłam, widziałam ;) . Książki przeczytałam już wcześniej. Koleżanką z którą byłam w kinie nie czytała, ale po obejrzeniu filmu też zaczęła czytać :) Mimo, że porównywałam film z książką i oczywiście na tle książki wypada kiepsko to i tak jestem zadowolona. Nie zawiodłam się jakoś szczególnie – no może początkiem.
W końcu!!!! Czytałam wiele negatywnych opinii, gdzie ludzie skupiali się tylko na seksie. Wiele rozmów o tym przeprowadziłam, i obserwowałam jak moi rozmówcy patrzą na mnie z politowaniem, gdy mówię, że seks i cała ta otoczka z nim związana nie jest ważny, że dla mnie to głównie książka psychologiczna, mówiąca o tym, jak traumy z dzieciństwa i złe wybory mogą doprowadzić do zachwiania tożsamości i sprawić, że ktoś będzie miał pogmatwane życie…Ujęłaś to wszystko idealnie, dokładnie tak jak ja to odebrałam i cieszę się, że w końcu nie jestem jedyna :)
Przeczytałam wszystkie książki, mam zamiar przeczytać jeszcze raz w wolniejszej chwili, film też obejrzę, ale pewnie dopiero jak się pojawi do ściągnięcia…Na podstawie traillerów śmiem twierdzić, że aktorzy dobrani idealnie, ona niby skromna ale w oczach małe chochliki, on samym spojrzeniem „przyszpila człowieka”….
Ja osobiscie czytalam jednym tchem wszystkie ksiazki o Greyu,a film? Hm… szczerze, to troche mnie rozczarowal… tak jak jedna z kolezanek wspominala to takze troche inaczej wyobrazalam sobie Greya ( wieksze ciacho? lepiej zbudowanego? inne rysy twarzy? – wyobrazna jest nieograniczona) Chociaz w filmie Jamie Dornan wypadł wspaniale, to głowna aktorka troche blado wyszla i moim zdaniem nie potrafila oddac nalezytych emocji.
Tak, jak wspomnialas to niektore dialogi troszke byly przeciagane – tez tak uwazam.
Co do scen seksu, to nie robiac z tego sadystycznego pornola , moglli sie jednak troche bardziej postarac… bardziej pokazac jak wyglada ten caly zagmatwany swiat Greya. W drugiej czesci co prawda troche wiecej sie dzieje i ciekawa jestem jak to pokaza.
Sadze, ze jednak mogli troszke bardziej postarac sie nad scenariuszem, bo da sie w wiekszej mierze odzwierciedlic na ekranie ksiazke – np Zmierzch moim zaniem byl idealnie przelozony na ekran, duzo szczegolow z ksiazki itp.
Czy to film i lektura dla ” sfrustrowanych kur domowych”? NIE
Jak slysze takie teksty ( a najczesciej padaja z ust mezczyzn )to najchetniej wzrokiem bym powalila na kolana obywatela ;) ( ladnie o ujmujac )
Czy warto isc do kina na ten film? Tu akurat nie mam zdania, ja w kazdym badz razie bym drugi raz nie obejrzala tego filmu.
Za taką recenzję wypada nisko się ukłonić. Nie czytałam (jeszcze) książki, i nie oglądałam filmu, ale ty pierwsza pokazujesz, że nie tylko sex i nie tylko o seksie jest ta historia. Potrafiłaś spojrzeć głębiej. Super!!
W kolejnych czesciach książki dowiesz sie dlaczego taki a nie inny jest grey (poznasz też jego terapeutę), jak dla mnie po przeczytaniu wszystkich trzech czesci to opowieść o walce z demonami przeszłości, o skrzywdonym dziecku które w dorosłm zyciu próbuje zamaskować wewnetrzne rany niecodziennym seksem, a dla którego jedynym skutecznym lekarstwem okazuje sie byc miłosc ktorej tak naprawde nieswiadomie wciaz poszukiwał… dla ludzi głebiej myslacych to nie tylko seks seks i jeszcze raz seks…seks w pewnym momencie staje sie tylko tłem w odkrywaniu zagmatwanego psychologicznego watku tej ksiazki
Wczoraj czytałam recenzję i Pawła Opydo, dziś u Ciebie…Skrajnie różne, ale Twoja mnie zaciekawiła i to bardzo. może nie polecę do kina, a poczekam na jakieś „piraciki” w necie ;) A poważnie to na pewno
i ja przeczytam książkę :)
W końcu jakaś rozsądna i rzeczowa recenzja :) dzięki! :*
Uwielbiam Cię naprawdę, z wieloma osobami rozmawiałam o tej książce i nikt nie mógł zrozumieć jak można ta książkę przeczytać i jej dalsze części e dostatku tez i jak mogę chcieć obejrzeć film skoro to tanie pokno, dobrze że są osoby takie jak Ty, które potrafią patrzeć z różnych stron i odczytać to przesłanie i wątek psychologiczny oraz chcąc nie chcą nie szczęŚliwa przeszłość Greya. Z chęcią obejrzę te ekranizacje ;)
Bardzo fajnie opisałaś film :) Ciekawie czyta się ten wpis, zwłaszcza, że ja jeszcze na nim nie byłam. Szczerze przyznam, że czytam dużo książek, bardzo dużo i przeczytałam też trylogię „50 Twarzy…”, wszystkie części „Dotyk Crossa” też przeczytałam. I wcale nie uważam się ani za ograniczoną osobę, ani tym bardziej za mamuśkę spragnioną wrażeń. Książki czyta się szybko i fajnie, dostarczają fajnych emocji i relaksują, a o to przecież chodzi w czytaniu, prawda? To ma być chwila przyjemności, takie małe tet a tet z książką. Na film wybieram się bez żadnych oczekiwań i dokonywania wstępnej oceny. Po prostu jest to jedna z tych propozycji kinowych, które chciałabym zobaczyć na wielkim ekranie.
Filmu nie widziałam, ale powiem, że 2 i 3 część książki jest lepsza od tej, więcej się wyjaśnia i o ile nie jest to wybitne dzieło literackie to patrząc przez pryzmat psychiki dziecka i tego jak to się odbiło na dorosłym życiu to wzruszałam się, bo widziałam w tym pokręconą miłość i strach.
książkę przeczytałam, dwa lata czekałam na film. Osobiście się nie zawiodłam na filmie, jedynie co mnie odrzuciło, to wybór aktora – nie przypadł mi do gustu (bo nie tak sobie wyobrażałam Christiana czytając powieść). Ale jak dla mnie dobrze wykorzystany czas, na film, którego kolejnej części oczekuję z niecierpliwością :-)
Zapraszam do mnie na http://www.mamimamiblog.pl