POST Z KATEGORII:

dobra woda zdrowia doda

dobra woda zdrowia doda

Dzbanek do filtrowania nie jest jakimś nowoczesnym wynalazkiem w naszym domu, bo mamy go od wielu lat. Pierwszy zakupiłam jeszcze we Wrocławiu, gdzie woda smakowała jakby była z kałuży. A moja ulubiona herbata po prostu była wstrętna. Zakup takiego urządzenia pomógł.
W domu na wsi również takowy posiadaliśmy, mimo że tam woda była znacznie lepsza.
W nowym miejscu zamieszkania planowałam kupić nowy dzbanek, ponieważ nasz stary były już wysłużony. Myślałam oczywiście, żeby kupić taki sam jak mieliśmy do tej pory, bo jakoś do głowy by mi nie przyszło, że można kupić lepszy. Sądziłam, że dzbanek to dzbanek. Wlewasz wodę, filtrujesz- jest.
Jakże się myliłam…
Urządzanie nowego mieszkania pochłonęło dość mocno nasz budżet więc zakup urządzenia filtrującego nie był produktem na szczycie listy. Ociągałam się więc. W między czasie przyszła wiadomość od współorganizatorki B(L)OGiń 2014 z Gdańska, że firma Dafi postanowiła dołączyć do naszego projektu i podarować każdej uczestniczce takowe urządzenie :)
Miałam oczywiście problem z wyborem koloru (przywilej organizatora pakującego paczki).
Lena!  Który jest ładny?
– Nie wiem. Ja biorę czarny.
– Hmm… czarny by mi pasował. Czajnik mam czarny. Ale ja nie lubię czarnego koloru.

Po chwili.
– Zadzwonię do męża…. Kochanie… jaki kolor dzbanka ci się podoba? Czarny, żółty, zielony?
– Obojętne. Weź który ci się podoba.
– Aha.

– Lennaaaaa, bo ja mam żółte ściany. Ale czarne sprzęty. To ten żółty będzie mi pasował? Czy lepiej czarny!?
– Tak będzie. Bierz ten i przestań wymyślać.

No tak to właśnie jest ze mną i dobieraniem kolorów :)

Koniec końców mam go. Jest żółty. Pasuje do mojej kuchni idealnie!
A teraz konkrety:
– Mamy tutaj duży problem z kamieniem w wodzie. Mimo używania poprzedniego dzbanka- codziennie musiałam przepłukiwać czajnik, z którego wylewałam wręcz płaty kamienia. Jakie było moje zdziwienie, gdy po użyciu wody przefiltrowanej dzbankiem firmy Dafi– taka sytuacja nie miała miejsca! Zmniejszenie kamienia o jakieś 90%.
– Woda smakuje jak woda. Jest pyszna prosto z filtra.
– Właściwie wygląda i smakuje jak mineralna.

Jedyny minus dzbanka- pojemność. Używamy dużo wody i 1 l przefiltrowany na raz jest dla naszej rodziny często za mały.  Są oczywiście takie o większej pojemności- myślę, że będzie to nasz cel zakupowy na przyszłość. Na razie jednak cieszymy się tym co mamy i zdecydowanie polecamy!!!

7 komentarzy
  1. Monika

    Kamien w lazanach a kamien w slbicach to ten sam kamien?? Nie zebym byla podejzliwa ale czy moze dziala wreszcie ten super filtr na wodę? A nie pojemnik na wodę? Ja tez korzystam z filtra i co go myje to mam taka myśl ze to jest zbędny gadżet w kuchni, generujący spore koszty a efekt z tego…. Mizerny

    Odpowiedz
    • Marta Skrzypiec

      Koszty? Ja przestalam kupować wodę butelkowana dla chlopakow wiec dla mnie koszty zmniejszylo.
      A co do kamienia to nie wiem o jaki super filtr ci chodzi?! W domu mieliśmy trochę kamienia a tutaj to istna masakra. Platami z czajnika wypadal. Moja mama obsesyjnie plukala nasz czajnik. A teraz może sobie wreszcie odpuścić bo przy Dafi kamień zniknął :)

      Odpowiedz
  2. Marta Skrzypiec

    Miałam Brite. Nie dawała sobie rady z naszym kamieniem. Dafi sobie poradzilo :)

    Odpowiedz
  3. Jacquelane

    Ja już miałam kupować Britę, a tu teraz nie wiem… Może jednak Dafi?

    Odpowiedz
  4. Matka Prezesa

    Przyznam, że dla mnie ten dzbanek jest mega wygodny. Bo tak to kupowałam wodę butelkowaną. A tak leję kranówę i jest. ;) Pomijam fakt, że też muszę co chwilę dolewać. I filtry nie są drogie.

    Odpowiedz
  5. Matka Wygodna

    Zapomniałaś dodać, iż jestem mistrzem doboru kolorów :P

    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *