POST Z KATEGORII:

Jak sprawiłam, że moje dziecko pokochało czytać książki?

Jak sprawiłam, że moje dziecko pokochało czytać książki?

Z racji tego, że jestem matką synów- wpis ten będzie dotyczył bardziej chłopców. To znaczy tytuły książek, które się tu pojawią są celowane raczej dla płci męskiej. Chociaż nie znaczy to, że dziewczynki nie mogłyby się również nimi zainteresować. Wszak schemat przybliżania dziecku tego jak fajnie jest czytać będzie podobny.

Co ja się nagadałam, że czytanie jest fajne. Co ja się naprosiłam, żeby wybrał sobie coś, co lubi i samodzielnie przeczytał. Co ja się naczytałam im co wieczór książek, żeby od najmłodszych lat zaszczepić w nich ten rytuał wieczornego czytania. Dużo by można było o tym opowiadać. Cóż jednak z tego jeśli długo było tak, że słuchać bajkę czytaną lubili, a samodzielnie czytać nienawidzili.

Wszystko zmieniło się, gdy do naszego domu trafiła seria komiksów „DogMan”. Nie będę kłamać, że jest to literatura najwyższych lotów. Język jest taki sobie, bohaterowie nie są moimi ulubieńcami, nie powiem, żeby przekaz tych przygód był jakiś szczególny. Jednak dzieciakom się podoba i ich wciąga! A jak wciąga to czytają, a jak czytają to… mamy sukces!!! Moje dziecko- dotychczas nie czytające, nagle w kilka dni przeczytało całą serię tych komiksów! Także nie ma co wybrzydzać, tylko trzeba się cieszyć!
Komiksy to naprawdę genialny pomysł na naukę czytania. Nie przemęczają dziecka, nie przerażają długością. Młody czytelnik nie gubi się w tekście, rozumie co czyta. Można dyskutować o ich walorach wychowawczych ale są rzeczy nadrzędne i podrzędne. Nie będziemy się wykłócać o drobiazgi. Po serii „DogMan” zamówiłam komiksy o Minecraft. Tu też haczyk został połknięty.

Z komiksów dość łatwo i płynnie można przejść do kolejnego poziomu- czytania książek właściwych. Grunt to znaleźć coś, od czego dziecko się nie będzie mogło oderwać! To nie jest łatwe zadanie. Mamy w domu wielki regał pełen książek. Chodziliśmy do biblioteki. Nic nie interesowało na tyle, by dziecko zechciało wziąć książkę do ręki i ją przeczytać. Do czasu…

Jest taka seria książek „Pamiętnik 8-bitowego wojownika”. Słuchajcie, Młody przepadł! Jak tylko zobaczył okładkę i powiedziałam mu, że to jest historia chłopca, który jest noobem w Minecraft, a chce zostać bohaterem i że to będzie o życiu w Minecraft tak dziecko wpadło w wir czytania. Sześć książek przeczytanych w kilkanaście dni. Później kazał sobie zamówić serię „Pamiętnik 8-bitowego kota” i codziennie martwił się co będzie czytał jak mu się skończy również ta seria.

Szczęśliwie znalazłam inne tytuły, o podobnej tematyce. „Frigiel i Fluffy” to powieść o chłopcu i jego psie. Akcja toczy się w uniwersum Minecrafta. Osobiście nie za bardzo wiem o co chodzi w tym całym Minecrafcie więc nie będę się tutaj wymądrzać. W każdym razie Młody się nie może oderwać, a książki są naprawdę grube!

Pewnie nie ma jakiejś jednej złotej recepty na zaszczepienie miłości do czytania. Ale ta, którą ja znalazłam, zadziałała już na kilkoro dzieci. Spróbujcie. Może i wam się uda!

Z innych wciągających książek dla chłopców mogę polecić:
– Kapitan Majtas- Dav Pilkey
– Moje życie jako gracz- Janet Tashjian
– Moje życie jako ninja- Janet Tashjian
– Moje życie jako youtuber- Janet Tashjian
– Komiks Sonic. The Hedgehog.
– Komiks Frigiel i Fluffy.
– Komiks Pamiętnik 8-bitowego wojownika (od tego zaczynaliśmy, a później dopiero przechodziliśmy do pełnych powieści).

Jeśli znacie jakieś inne fajne tytuły książek, które zachęcają dzieci do czytania to piszcie! Chętnie też je poznamy.

1 komentarz
  1. Maciej Jaskulski

    Czytanie jest szkodliwe,sarkazm ale niech tam

    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *