POST Z KATEGORII:

Nasze ostatnie odkrycie- masa piankowa

Nasze ostatnie odkrycie- masa piankowa

Wasze dzieci lubią zabawy ciastoliną albo plasteliną? To polecamy wam masę piankową. Jak Chłopcy dostali przesyłkę z tą masą to nawet nie chciałam jej otwierać, z obawy, że to kolejny fajny ale denerwujący mnie produkt, który pozostawia po sobie dużo bałaganu. Bo czego dobrego by nie mówić o ciastolinie, jest ona uciążliwa. Zwłaszcza, gdy zostanie wdeptana w dywan albo trzeba ją odklejać od skarpetek.

Masa piankowa jednak ma jeden ogromny plus- NIE BRUDZI!
Jest plastyczna, można łatwo z niej uformować różne kształty a ręce i otoczenie pozostają suche i czyste.
Drugi plus- jest tania. Takie zestawy na internecie to koszt około 5-10 zł.
Trzeci plus, który może być dla niektórych minusem- dość szybko zasycha a raz zrobione stworzonko już nim pozostaje. Chłopaki sobie zrobili te zwierzęta, które były narysowane na opakowania. Do tego dorobiliśmy jeszcze kilka dodatkowych i postawiliśmy je u nich na biurku. Nie ma możliwości, żeby, wykorzystać je ponownie, ponieważ zasychają tak jak pianka do wypełniania okien i są już nie do ruszenia. Jest to plus, bo taka ozdoba jest na stałe. Nie kruszy się, nie odpada głowa. Albo minus, jeśli chcielibyście wykorzystać tą masę ponownie. Jednak te kawałki, które nam zostały, schowaliśmy do pudełek i nadal są dobre. Można z nich jeszcze coś zrobić. 

Było to nasze pierwsze spotkanie z masą piankową ale na pewno nie ostatnie, bo jest to dość tani produkt a ciekawy. Jak wszystkie tego typu zabawy, pozwala trenować rękę czyli motorykę małą, pobudza wyobraźnie, stymuluje obie półkule mózgu i jest świetnym treningiem przed nauką pisania. Poza tym zawsze to jakiś sposób na zabicie czasu i wspólne zabawy z dzieckiem.

1 komentarz
  1. Ilona

    Świetny pomysł.

    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *