POST Z KATEGORII:

Matt Hidalf- odsłona kolejna

Matt Hidalf- odsłona kolejna

Moi stali czytelnicy, obserwatorzy mojego FP dobrze wiedzą, że czytać uwielbiam, czytam dużo i najczęściej wybieram podobne lektury- łatwe, lekkie, zdecydowanie babskie.
„Matt Hidalf. Klątwa cierni.” Christophe Mauriego zdecydowanie nie należy do tej kategorii książek a mimo to ucieszyłam się, gdy wydawnictwo Znak przesłało mi egzemplarz przedpremierowo. Po pierwszej części, o której pisałam TUTAJ– z radością i ciekawością usiadłam do lektury dalszych losów krnąbrnego chłopca.

Mauri_MattHidalf2Klatwacierni_500pcxJedno jest pewne- przy tej lekturze nie da się nudzić. Druga część zaskakuje wielowątkowością, bogatszym budowaniem postaci, trzyma w napięciu i nooo… nie można się od niej oderwać. Cała akcja jest zaplanowana na 7 dni. Siedem z pozoru krótkich dni a tyle się w tym czasie wydarza…

Wszystko zaczyna się od tego, że Król i ojciec chłopca postanawiają, w ramach odwdzięczenia mu się za dotychczasowe psoty, ożenić go z Marie- Marie z Leśnego Zamku. Nic by nie było w tym dziwnego, gdyż dziewczyna ta jest całkiem poczciwą kandydatką na żonę. Jednak Matt od dawna darzy ją szczerą nienawiścią. Początkowo całe wysiłki chłopca skupiają się więc na niedopuszczeniu do tego małżeństwa. Z pomocą przychodzą mu przyjaciele i rodzina. Uda mu się ukryć w Akademii Elity i akcja dopiero się wtedy na dobre rozkręca.
Atak na adeptów na polanie, zniknięcie Błyskawicy Widmo, zniknięcie Luisa Serry, rzucona na Akademię Klątwa Cierni, atak braci Estaff.
Z tym wszystkim będzie musiał zmierzyć się Matt, działając trochę po omacku, szukając wrogów i przyjaciół. Mały bohater zostanie postawiony w sytuacji, w której będzie musiał dokonywać wielu wyborów, zastanawiać się kto jest z nim a kto przeciwko niemu. W przeciwieństwie do poprzedniej części- Matt zdecydowanie wydoroślał. Autor pokazuje nam nieco inne oblicze chłopca- bardziej wyważonego, mniej skupionego na sobie. Wydawałoby się, że głównym wątkiem będzie walka o niedopuszczenie do małżeństwa z Marie- Marie i że to będzie dla Matta najważniejsze. A jednak jego działania skupiły się przede wszystkim na ratowaniu Akademii i przyjaciół. Czym zdecydowanie zaskoczył czytelników.

Warto podkreślić również to, że za każdym razem, gdy wydawało mi się, że wiem co będzie dalej- nagle następował zwrot akcji i wydarzenia toczyły się zupełnie inaczej niż bym przewidywała. Tutaj zdecydowany plus dla autora.

Nigdy nie sądziłam, że zafascynuję się książkami opowiadającymi o magii, tajemniczych komnatach, łaniach, wojownikach i magach.
W dodatku znajdę w nich walor edukacyjny- nawiązanie do klasyki literatury „Romea i Julii”, otarcie się o wątek podobny do „Śpiącej królewny”, podkreślenie wartości uczenia się i kształcenia wielowymiarowego (umiejętność tańca wśród adeptów). Przemiana głównego bohatera pokazuje natomiast, że czasami dla dobra ogółu należy się poświęcić, szukać kompromisu w sporach a pomocy szukać w przyjaciołach i rodzinie.
Zdecydowanie jest to dobra i ciekawa lektura dla młodzieży a jak widać dla dorosłych również.

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *