POST Z KATEGORII:

Co oznacza CZERWONA flaga?

Co oznacza CZERWONA flaga?

IMG_5435

Siedzimy na plaży. Wywieszona czerwona flaga- zakaz kąpieli. Rozmawiamy z Chłopcami co to oznacza, tłumaczymy na czym polega praca ratownika nad morzem. Ustalamy kolory flag, mówimy, że trzeba słuchać ostrzeżeń, że nie wolno bagatelizować tego co ogłasza ratownik. Chłopaki przytakują, powtarzają, chcą porozmawiać z ratownikiem. Przyjęli, że dzisiaj nie mogą podchodzić do wody, bawią się w piasku.
Wtedy nasze działania wychowawcze burzy społeczeństwo. Pierwszy podbiega Mikołaj.
– Mamo, przecież jest czerwona flaga a tamte dzieci bawią się w wodzie.
– Niestety, ich rodzice nie posłuchali pana ratownika i pozwolili im wejść. Ale pewnie zaraz zagwiżdże na nich, żeby wyszli.

Tak też się dzieje. Ratownik gwiżdże, upomina. Sytuacja ta jednak powtarza się wielokrotnie. Czerwona flaga powiewa na wietrze a mnóstwo ludzi nic sobie z tego nie robi i wchodzi do wody. Wprowadza do wzburzonego morza swoje dzieci, oburzając się na ratowników, którzy zwracają im uwagę!
Po kilkunastu minutach zmieniają flagę na białą ale regularnie przypominają przez megafon, że morze nadal jest wzburzone więc dzieci do 12 roku życia muszą pozostać przy brzegu pod opieką dorosłych! Myślicie, że ludzie słuchają?! Nie! Mnóstwo małych dzieci samotnie bawi się przy brzegu albo w wodzie sięgającej im przynajmniej do kolan, podczas gdy ich rodzice siedzą na kocu zdecydowanie za daleko, by móc szybko zareagować.

Podczas naszego pobytu na tamtej plaży całe szczęście nic złego się nie wydarzyło. Poza tym, że ratownicy co chwilę gwizdali, upominali albo wchodzili po kogoś do wody, bo nie słuchał sygnałów ostrzegawczych. Nikt nie utonął. Nie zawsze jednak jest tak szczęśliwie. Wiadomości jednak co roku donoszą, że w nadmorskich miejscowościach dochodzi do nieszczęśliwych wypadków i utonięć z powodu ignorowania zakazu wejścia do wody. Często ofiarami są dzieci.
Nie moją rolą jest osądzanie tych ludzi. Ich wyrzuty sumienia są pewnie tak duże, że nie potrzeba dodatkowych oskarżeń w tej sprawie! Chciałabym tylko zwrócić waszą uwagę, na to że tych wypadków można by było uniknąć. Wydarzyły się z powodu niedostosowania się do ostrzeżeń i zakazów!
Jestem zaskoczona tym jak powszechnie bagatelizuje się zakaz wchodzenia do wody! Zarówno nad morzem jak i nad jeziorem czy do innych zbiorników wodnych. Ostatnio obserwowaliśmy jak radośnie i tłumnie ludzie wchodzili z dziećmi na molo, zamknięte z powodu złego stanu technicznego. Prawda jest taka, że ludzie sami pakują się w kłopoty! Wydaje się im, że są wolnymi ludźmi, to nikt nie może im niczego zabronić. Wisi tabliczka, żeby nie wchodzić- ale po co się do tego stosować. Wisi flaga- pewnie dla żartów. Otóż nie! Nagminnie łamane przepisy ruchu drogowego, zakazy, nakazy i inne ostrzeżenia wysyłane przez służby ratownicze są po to, by ustrzec nas przed tragedią. Zakaz jest zakazem! Bezwzględnym! Nie wolno wam go ignorować. A już na pewno nie wolno wam narażać własne dzieci. Bo to one są największymi ofiarami waszej bezmyślności albo lekkomyślności. Dajecie im przykład i uczycie poprawnych zachowań. Może dzisiaj złamią z wami te przepisy i nic złego się nie wydarzy. Ale jutro sami uznają, że nie warto się dostosować i stanie się tragedia! To wy jesteście odpowiedzialni za to, czego nauczycie swoje dzieci! Pamiętajcie o tym!

Włącz myślenie na wakacjach- a swoją czujność zwiększ dwukrotnie!

1 komentarz
  1. olguska

    mieszkałam nad morzem ponad 20 lat i wiem co się dzieje z ludźmi brak wyobraźni itd. a szczególnie jeśli chodzi o małe dzieci… sama brałam udział jak i inni ludzie w akcji ratunkowej szukaliśmy ciała… na szczęście dziewczynka wyszła z wody i poszła z nowo poznaną koleżanką koło niej się bawić…Na wakacjach nie mamy wolnego szczególnie gdy jedziemy z dziećmi…

    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *