POST Z KATEGORII:

Pse pani, ja bym chciała zgłosić nieprzygotowanie

Pse pani, ja bym chciała zgłosić nieprzygotowanie

 

Najpierw śmialiśmy się z wpadek szkoły w TVP, później z tego, że dostaniemy kwiaty na dzień nauczyciela, aż zaczęliśmy się śmiać sami z siebie jacy byliśmy naiwni sądząc, że nasze dzieci będą się uczyć zdalnie i że to będzie ich nauka. Finał jaki jest każdy dobrze widzi w swoim domu- rodzice ponownie uczą się pilnie ze swej (tfu…potomstwa) czytanki!

Chyba już nikt się nie łudzi, że dzieci wrócą do szkół. Wszyscy mamy wizję tego, że sukcesy drugiego semestru edukacji będą naszymi domowymi sukcesami. Teraz więc wszyscy rodzice stanęli w walce o jak najlepsze wyniki i efekty nauczania. Kto jak kto ale żadna matka nie chce dostać jedynki z historii czy plastyki. Jakby to wyglądało wśród znajomych? Jeśli dziecko chodzi do szkoły i coś nie wyjdzie to można zrzucić na nauczyciela, że źle nauczył. Ewentualnie na syna/córkę, że takie to leniwe po ojcu/babce/matce/bratowej/teściowej (wpisz co pasuje). Ale jak coś wyjdzie kiepsko podczas zdalnego nauczania to na kogo będzie? No na ciebie rodzicu, bo przecież to z tobą uczy się twoje dziecko!

Nauczanie zdalne pokazało, że moje dziecko będzie lekarzem!

Mnie na przykład bardzo irytuje jak mój syn wali błąd ortograficzny za błędem albo pisze jakby lekarzem miał zostać wraz z końcem semestru (ma taki stopień zaawansowania bazgrania, że na bank już gdzieś praktykował pisanie recept). Jako niespełniona polonistka, miłośniczka języka polskiego i fanka słowa pisanego- poprawiam uparcie te błędy. Ale to już widać, że mazane, że poprawiane. A weź popraw tak, żeby nie było widać, że to matka gdzieś dodała kropkę albo zgubioną literkę. Wszystko trzeba wyważyć… Nauczanie zdalne to wyzwanie, nie ma lekko. Codziennie mam dylemat- na ile poprawić to, co on napisał, żeby było nadal prawdopodobne, że to on sam zrobił. Jednocześnie, żebym nie wyszła na jakiegoś nieuka. Przecież jak odeślę jego lekcje z takimi błędami to kto wyjdzie na analfabetę- ja, która już szkołę skończyła, czy on który się dopiero uczy i może takie błędy popełniać?

Teraz już przynajmniej wiesz jak wiele abstrakcyjnych rzeczy uczy się twoje dziecko…

Porozmawiajmy chwilę o emocjach. Jak się więc mają emocje rodziców po całym dniu rozważania nad cyklem rozwojowym sosny? Zapewne są szczęśliwi, że mogli się tyle nauczyć. Na wszystko w życiu trzeba patrzeć pozytywnie. My ostatnio mieliśmy tak dokładną analizę żab i motyli, że już prawie z zamkniętymi oczami mogę wam wymienić nazwy motyli i dopasować wyglądem ich larwy. Nie mówcie, że nie uważacie za bardzo pilne wiedzieć jak wygląda Czerwończyk dukacik i jego larwa?! Ja myślę, że bez tej wiedzy moje życie było o wiele uboższe.

W ogóle podziwiam autora/autorów książek dla dzieci w klasie pierwszej, że miał tyle pomysłów na nowe zadania i skomplikowane polecania dla dzieci. Przecież każdy pierwszoklasista na luzie ogarnia czytanie poleceń składających się z 5 zdań podrzędnie złożonych. Zwłaszcza ci z nich, którzy dopiero się uczą literek. Tak, tych samych, które autor podręcznika sam im uporządkował i zdecydował kiedy i które będą musieli opanować. Najwidoczniej jednak podstawowa nauka czytania i pisania nie jest tak niezbędna jakby się mogło wydawać. Nie ma co panikować- biegle czytać nauczą się później. Ważne, żeby potrafili wymienić wszystkich sąsiadów Polski w kolejności alfabetycznej i wiedzieć ze skrzyżowania jakich gatunków żab powstała żaba wodna (tak, to nadal klasa 1).

Nic tak nie podniesie twojego ego jak nauczanie domowe

Nauczanie zdalne to taka karma dla wszystkich uczniów, którzy kiedyś migali się od szkoły. Mamusie oszukasz, tatusia oszukasz ale nauki nie oszukasz. Nie uczyłaś się dobrze w swojej podstawówce, ściągałaś, uciekałaś z lekcji albo ślizgałaś się z zaliczeniami? Ha! To się będziesz uczyć dobrze teraz, ze swoim dzieckiem. Baaa, teraz to się dopiero okazuje, że ty się na wszystkim znasz. I to bez odpowiednich studiów. Nauczyciel uczy się 5 lat, żeby móc uczyć dzieci. Ty dostałaś na to kwity od ręki. No dobra, musiałaś najpierw urodzić dziecko. Ale potem już bez problemu- „proszę, tu ma pani dziecko, tu nauczanie zdalne i lecimy z tą nauką”. Myślałaś, że nie jesteś żadnym fachowcem? A tu się okazuje, że jesteś i to w kilku przedmiotach. To się nazywa błyskawicznie osiągnąć sukces! Czego jednak nie wiesz to się szybko nauczysz- patrz larwy motyli. Przy okazji nieustająco kołacze ci się po głowie myśl „na cholerę oni się tego wszystkiego uczą???”

Za kilka lat nakręcą o nas dokument…

Widzę to oczami mojej wyobraźni. Ten tytuł „Rodzice uczący zdalnie…” Sceneria jak z psychiatryka, pokoje bez klamek, rodzice z dziwnie wykrzywionymi minami, włosy stojące prawie pionowo (o ile nadal je mają, bo być może już zdążyli je sobie wyrwać). Ci wszyscy rodzice obłożeni książkami, nie widać nawet podłogi. Oczy podkrążone, a oni jak w transie „jeszcze tylko 2 rysunki z plastyki, test z historii, plakat o ekologii, wynalazek ze śmieci i 100 skakanek, a będę mógł pójść spać”. Obok jego potomstwo siedzi ledwo żywe i walczy, by nie utracić połączenia z internetem. Od godziny próbuje odesłać pliki z dotychczas zrobionymi zadaniami, ale pech chce, że nic nie działa. Wyjątkowo nie działa, bo przecież osobiście słyszał jak minister mówił, że wszystko działa i jest pięknie.
Taaakkk, dokładnie tak sobie wyobrażam ten wyjątkowy dokument. Przepowiadam wam- to będzie hit w kinach!

Na koniec wam tylko powiem, że niestety nie wiem gdzie na Librusie jest opcja „jestem rodzicem, chciałabym zgłosić nieprzygotowanie”. Ale na pewno gdyby ktoś miał oceniać naszą pracę na lekcji, to uwagi do dziennika brzmiałyby mniej więcej tak „Matka X przeklina na lekcji”, „Matka Y powiedziała, że ma w dupie naukę i nie chce przeprosić”, „Matka Z wyszła bez uprzedzenia z klasy i powiedziała, że za cholerę nie wróci”.

Głowa do góry i byle do jutra. Przed nami kolejny piękny dzień, w którym jedną ręką będziesz mieszać zupę, drugą spróbujesz odebrać telefon od księgowej, w między czasie sprawdzając rachunek pamięciowy syna i analizując ile centymetrów ma długopis. Kto jak nie ty lepiej to ogarnie?

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *