POST Z KATEGORII:

Zabawne życie zwierząt domowych

Zabawne życie zwierząt domowych

Na pewno w wielu domach, niemal codziennie, odbywają się rozmowy na temat posiadania zwierzątka domowego. W wielu z nich rodzice są przeciwni. Natomiast dzieci są oczywiście bardzo za. Wizja posiadania psa/ kota/ chomika/ królika według dzieciaków jest taka, że będzie to słodkie maleństwo, które będzie jak siostra albo brat- do zabawy i spędzania miło wspólnego czasu. Dzieci nie interesuje za bardzo to czy zwierzątko śmierdzi, dokłada nam obowiązków, czy zrobi nam w domu bałagan, czy ma dużo sierści, którą będzie gubić na naszym dywanie. W rodzinach, gdzie wcześniej nie było zwierzątek, nikt tak naprawdę nie wie, co go czeka. Dlatego zanim zdecydujecie się posiadać jakiegoś pupila, warto przyjrzeć się temu tematowi bliżej.

Wydawnictwo Wilga wydało ostatnio świetną książkę w tym temacie „Zabawne życie zwierząt domowych”, James Campbell, Rob Jones. Od razu uprzedzam, że kilka pierwszych stron to takie małe „buntowanie ” dziecka i pokazywanie mu jak może oczarować rodziców, żeby zgodzili się na zakup zwierzątka. Ale załóżmy, że pomijacie te strony i przechodzicie dalej. A tam dużo ciekawej wiedzy, przedstawionej w prosty i zabawny sposób. Jak karmić zwierzę, jaki jest sprzęt do karmienia zwierząt, o kuwetach, osikiwaniu słupów, zabawie z pupilem, o tym co zwierzaki lubią, a czego lepiej nie próbować. O tym, że kota nie nauczysz aportować, a z chomikiem nie pobiegasz na wyścigi. Jednym słowem w tej książce jest wszystko to, co dziecko powinno wiedzieć o posiadaniu zwierzaka.

Osobiście jestem zachwycona tą książką. Ostatnio dużo rozmawiamy o zwierzątku domowym. O tym czy wszyscy jesteśmy na to gotowi, czy mamy odpowiednie warunki, czy będziemy w stanie sprostać obowiązkom jakie się wiążą z posiadaniem takiego przyjaciela. Ta książka rozwiała wiele wątpliwości i rozjaśniła wiele niepokojących kwestii. Nadal nie jestem zwolennikiem posiadania zwierzęcia w domu ale nie mówię tak, ani nie mówię nie. Poczytamy jeszcze i zobaczymy.

 

 

1 komentarz
  1. MaciejJaskulski

    Mam juz 61 lat ,Najmlodsza corka 23 wziela psa ze schroniska 2 marca i wychodzila z nim 4 razy dziennie.Ale pies ustawil sobie wartosci i teraz jesli nie wyjde z nim chociaz raz to jest bardzo smutny

    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *