Kiedy 2 lata temu napisałam tekst i grach i zabawach dla 2-3 latków [KLIK], nie sądziłam że będzie on taki rozchwytywany. Do dzisiaj jest jednym z najczęściej wyszukiwanych i to po nim, wielu z was tutaj trafia.
Ponieważ nasze dzieci rosną a wraz z nimi zmieniają się zabawki, które posiadamy. Nadszedł czas na aktualizację tematu i pokazanie Wam naszych propozycji dla 3-5 latków.
Wiele z tych gier spokojnie posłuży również starszym dzieciom- wszystko zależy od indywidualnego rozwoju, potrzeb i pomysłu rodzica na urozmaicenie zabawy.
1. Marcheweczka. Moje pierwsze słowa. Lisciani Giochi.
Dziecko ma za zadanie połączyć karty tak, żeby stworzyć obrazek zwierzątka. A przy okazji (albo przede wszystkim) powstaje słowo. Dobre do nauki literek, czytania, ćwiczenia spostrzegawczości, precyzji dłoni. Gra celowana dla dzieci w wieku 3-6 lat.
2. Marcheweczka. Lotto zwierzątka. Lisciani Giochi.
Gra polega na dopasowaniu zwierzątek do odpowiednich obrazków, przedstawiających ich środowisko naturalne. Kształtuje spostrzegawczość, poszerza wiedzę o miejscu zamieszkania zwierząt (np. się okazuje, że słoń nie mieszka w zoo a na sawannie).
3. Marcheweczka. Zwierzęta i ich środowiska naturalne. Lisciani Giochi.
Poszerzona wersja tego co wyżej. Jednak dzieciom podoba się ona dużo bardziej, bo mają do zabawy marchewkę, która wydaje dźwięki, gdy się wskaże poprawną lub błędną odpowiedź. Początkowo gra może być dość trudna, bo na planszy dużo się dzieje, a do tego dziecko klika tą marchewką gdzie popadnie, bo to jest najlepszą zabawą. Jednak gdy pierwszy zachwyt minie i można liczyć na skupienie się dziecka- gra jest naprawdę wciągająca.
4. Wszelkiego rodzaju Memory. Tutaj akurat mamy w zestawie z Lotto więc można tą grę wykorzystać na dwa sposoby. Ale zachęcam was do kupienia dzieciom Memory/ Memo. Polega ona na odnajdowaniu par takich samych kart. Układamy wszystkie karty ‚do góry nogami’ a gracze mają za zadanie odkryć kartę i znaleźć jej parę.
Trzeba więc być bardzo skupionym i trochę poćwiczyć swoją pamięć i spostrzegawczość. Ojjj przyda się dzieciakom taka umiejętność!
5. Mam też propozycję pierwszej planszówki. My mamy akurat Z Trefl „Zabawa w chowanego” i „Z góry na dół” z Peppą. Ale główną zasadą pierwszej gry planszowej jest PROSTOTA. Jak najmniej zasad i dodatkowych zadań. Rzucasz kostką, poruszasz się do przodu- wygrywa ten, który dotrze pierwszy. Tyle na początek wystarczy. I tak masz na bank histerię z dramatem, jeśli to nie Ono wygra.
Nie martwcie się, że wasze dziecko jeszcze dobrze nie liczy. Przecież nie będzie grało samo! Pomożesz mu policzyć kropki na kostce, a później miejsca na planszy. Tym samym zobaczysz jak szybko się zmotywuje i zacznie przeliczać do sześciu.
6. CzuCzu. Puf Puf. Cyferki.
Nie byłabym sobą, jakby się nie pojawiło coś z firmy CzuCzu. Tym razem pociąg z cyferkami. Fajnie się układa, świetny graficznie. Można wykorzystać do wprowadzania pojęć ‚mniej’, ‚więcej’, nauki przeliczania i układania w kolejności, ze względu na ilość.
7. CzuCzu. Puzzle do pary. Cyferki.
Podobne walory edukacyjne jak układanka wyżej. Ale tym razem głównym zadaniem jest samo przeliczanie i dopasowanie odpowiedniej liczby elementów do znaku cyfrowego. Uczy więc cyfr. Ułatwieniem jest taki sam kolor obu części układanki.
8. Puzzle, puzzle i jeszcze raz puzzle!
Świetna zabawa. Ma mnóstwo walorów edukacyjnych- ćwiczy precyzję i sprawność palców, uczy cierpliwości (czasami bardziej rodziców niż dzieci), zmusza do skupienia się, ćwiczy pamięć, spostrzeganie, wyobraźnię, uczy współpracy.
Także poza tym, że są genialne dla zdolności manualnych, to jeszcze świetne dla psychiki- nic tak nie cieszy jak poczucie, że samemu się złożyło obrazek z kilkunastu porozrzucanych elementów. Poczucie sprawstwa- poziom najwyższy!
9. Gra zręcznościowa. Głodne hipcie.
Wciąga, zajmuje na kilkanaście minut, jest prosta a jednocześnie ciekawa. Uczy zdrowej rywalizacji, zmusza do precyzji i przemyślenia swoich ruchów, mimo że reagować trzeba szybko. Widziałam jakieś drogie wersje tej gry. Nasza kosztowała kilka złotych, zakupiona w Biedronce.
10. Beczka pirata. Gra zręcznościowa.
Jest prześwietna! Zabawna, szybko rozładowuje atmosferę. Także często z niej korzystam, żeby zająć czymś awanturujących się ze sobą chłopców. Niby gra dla dzieci ale bawi się cała rodzina. Zdecydowanie polecam. Zwłaszcza, że kosztuje kilka złotych. Najtańsze na Allegro widziałam za około 10 zł.
To teraz czekam na Wasze propozycje różnych ciekawych gier, układanek i zabaw. Najchętniej gier zręcznościowych, bo tych mamy najmniej a najbardziej przydają się, gdy całą rodziną nudzimy się w domu. Ale każde inne też chętnie poznam!
Marcheweczki wyglądają bardzo fajnie! Grzybobranie bardzo, bardzo polecam! Ze zręcznościowych Spadające małpki i Piranie atakują-dużo śmiechu, emocji i dobrej zabawy. Mieliśmy też świnkę pożerającą hamburgery, od których rósł jej brzuch, ale nie pamiętam nazwy:/
o właśnie ja taką z literkami szukam dla Starszego polecam Ci gre dobble to dopiero zabawa nie tylko dla dzieci :D
Koniecznie spróbujemy bo wszyscy ją polecają! Hmm… może nam ktoś sprezentuje na święta?
Koniecznie spróbujemy bo wszyscy ją polecają! Hmm… może nam ktoś sprezentuje na święta?
Ciekawe propozycję, większość mamy albo w podobnej wersji. polecam grę buckaroo oraz gry z firmy Trefl przy użyciu Magic pen. Gra planszowa grzybobranie oraz Cudowna podróż to świetna zabawa dla całej rodziny.
Pozdrawiam
Muszę koniecznie poszukać Grzybobrania. Na bank mam jeszcze ze swojego dzieciństwa. Zupełnie zapomniałam o tej grze.
U nas króluje ‚Zgadnij kto to” i UNO junior. Czasem gramy też w Czarnego Piotrusia tylko jest problem z ułożeniem i utrzymaniem kart w wachlarzyku?
U nas z tym Piotrusiem taki sam kłopot. Trochę im ciężko załapać, trzymać w rękach i jeszcze grać. Ale myślę, że za kilka tygodni będzie już oki :)