POST Z KATEGORII:

Kobieto- doceń to kim jesteś i rób sobie na każdym kroku dobrze!

Kobieto- doceń to kim jesteś i rób sobie na każdym kroku dobrze!

Wiecie czym moim zdaniem charakteryzuje się prawdziwa kobieta? Tym, że ona nie musi nikomu udowadniać kim jest. Nie potrzebuje pokazywać swojej siły. Bo ona ją po prostu ma. Nie musi przekonywać, że jest coś warta. Ona to wie. Nie wstydzi się swoich słabości, łez i gorszych dni. Uznaje to za coś oczywistego. I co najważniejsze- wie jak pogodzić wszystkie role swojego życia, jednocześnie nadal pozostając sobą. Myślicie, że trudno być taką osobą? Moim zdaniem bardzo łatwo. Jeśli tylko potrafisz tupać nóżką i walczyć o swoje. Bo niestety kobiety nigdy nic nie mają tak z założenia. My zawsze musimy troszkę powalczyć o swoje miejsce w szeregu. O swoje podium, bo przecież tam właśnie zawsze powinnyśmy się znajdować.

Niebawem Dzień Kobiet. Kiedyś traktowałam ten dzień jak każdy inny. Od pewnego czasu jednak patrzę inaczej. Kobietom należy się uznanie i świętowanie. Codziennie ktoś stara się nas wcisnąć w ramy stereotypów, narzuca nam swoje zdanie, ocenia, oczernia albo subtelnie ukierunkowuje. Codziennie toczymy walkę ze światem testosteronu, który z założenia może więcej, łatwiej się mu wybacza i przychylniej patrzy na wszelkie odstępstwa. Ten świat codziennie nam udowadnia, że jesteśmy słabsze, że trzeba nami kierować, że nie wolno nam pozostawić wolnej woli. Każdego dnia wydarza się coś, co każe nam myśleć, że jesteśmy głupsze! Chwała tym, które się nie poddają.

Tylko mi nie mówcie, że nie wiecie o czym mówię. Mimo ogromnego postępu i powiewu nowoczesności nadal w większości rodzin sądzi się, że kobiecie wiele rzeczy nie wypada. Że jej obowiązkiem jest rezygnowanie z własnych marzeń, bo dom, dzieci, mąż. Co ludzie powiedzą, o czym sąsiedzi będą plotkować i czy ksiądz nie dostanie zawału? Jesteśmy uwikłane w sieć oczekiwań i zmuszane do ulegania stereotypom. Nie jest łatwo stawiać na swoim. Ale warto to robić. Kobieta, gdy zostaje żoną i partnerką, ma trudne zadanie do wykonania. Z jednej strony nie chce nikogo zawieść, z drugiej nadal chciałaby pozostać sobą. Ja tak mam. I bardzo ważne jest dla mnie znalezienie równowagi między tymi dwoma światami- domowym i moim osobistym. 


Prowadzę bloga od 4 lat. W tym czasie wydarzyło się mnóstwo rzeczy. Miałam okazję obcować w zupełnie innym świecie, być kilka razy w telewizji, spotkać wielu ludzi kultury i sztuki, porozmawiać z ludźmi z ekranu, udzielić kilku wywiadów, uczestniczyć w profesjonalnych sesjach zdjęciowych. Dużo się działo. Szczerze mówiąc nigdy o czymś takim nie marzyłam. Ale nie da się ukryć, że jest to spełnienie marzeń. Konferencje, koncerty, Finały WOŚP, Pytanie na śniadanie, wydanie książki dla dzieci, panele dyskusyjne ze znanymi kobietami, Woodstock- to świat zupełnie inny niż ten, w którym żyję na co dzień. Ale to również mój świat, z którego nie chciałabym zrezygnować. Bo sprawia, że jestem właśnie tym kim jestem- pełną życia i zadowoloną z siebie kobietą.

Dlaczego wam o tym piszę? Żebyście wiedziały, że można! Mając dzieci, dom, ogród, kury, kaczki, kozy, wredną teściową, surowego księdza we wsi czy dwie żyrafy. Żartuję oczywiście- nie mam nawet połowy tych wymienionych rzeczy. Ale mam wymagające dzieci- chorujące, z wieloma problemami, z wypełnionym po brzegi grafikiem zajęć dodatkowych, z firmą, mężem, brudnymi garami i wiecznie pełnym koszem prania. Każda z nas ma taki sam bagaż życia domowego ale jedne z nas wiedzą, że na tym się życie nie kończy a inne wiedzą, ale nie potrafią sprawić, żeby było inaczej. 

Nie mówię, żebyś jutro pędziła do telewizji albo wyjeżdżała na konferencję. NIE, NIE! To akurat moje kolorowe życie. Twoje może być zupełnie inne. Ty się po prostu spełniaj. Spełniaj SWOJE marzenia. Nawet jeśli jest nim spokojny, samotny wieczór w kinie. Po prostu to zrób. Nie patrz na krzywą minę męża, nie słuchaj, że ci czegoś nie wypada zrobić. Urodzenie dzieci nie odziera z ludzkich potrzeb.

Też się spotykałam z krytyką, niedowierzaniem albo podważaniem tego co robię. Teraz już się raczej wszyscy przyzwyczaili ale bywało, że mój mąż wysłuchiwał komentarze typu „miejsce kobiety jest w domu”, „puszczaj ją samą, ciekawe co tam będzie robić”. Przecież powszechnie wiadomo, że jak już kobieta wyjedzie z domu, bez męża i dzieci to z miejsca poleci się puszczać i źle prowadzić. Oczywista oczywistość. Całe szczęście mam inteligentnego partnera i kwitował takie rozmowy ironicznym uśmiechem. 

Nie daj się wcisnąć w ramy! Nie daj sobie wmówić, że jak jesteś matką to nie masz prawa robić niczego dla siebie, bo najpierw mąż i dzieci. Bo w pewnym momencie się okaże, że dla samej siebie nie zostało ci już czasu ani miejsca. Zaczyna się niepozornie. Najpierw przestaniesz chodzić na ukochany fitness, bo żal ci zostawiać rodzinę na 2 godziny. Później nie pobiegniesz do biblioteki, bo pójdziesz tam z dziećmi do ich działu, a na ten dla dorosłych zabraknie czasu. Następnie nie będziesz się widziała od wieków z koleżankami, bo nie wypada ci iść na babski wieczór- twój mężczyzna byłby zniesmaczony, że masz potrzebę wyjścia bez niego. Aż dojdziesz do momentu, kiedy się okaże, że nie robisz niczego co nie jest bezpośrednio związane z twoją rodziną. Oczywiście, że można tak żyć i być szczęśliwym. Tylko czy na pewno nie odczuwasz, że czegoś ci brakuje? 

Gorąco cię namawiam kobieto- rób sobie dobrze! Zamknij się na pół dnia w łazience z obrzydliwą maseczką na buzi. Spróbuj jak smakuje kawa w kawiarni, gdy nie ma koło ciebie marudzącego dziecka (zostaw je z partnerem, nie porzucaj w lesie). Zrób się na czarno, jeśli masz taką ochotę, nawet gdy twój facet kategorycznie się temu sprzeciwia. Kup sobie tą sukienkę, mimo że wiesz, że spotkasz się z krytycznym spojrzeniem teściowej. Ubierz nieprzyzwoicie seksowną bieliznę, jeśli ci się taka podoba, nie zastanawiając się czy ci wypada, bo jesteś za stara/za gruba/za chuda. 

Nie namawiam cię do tego, żebyś zaniedbywała swoje dzieci. Męża czasami możesz- jemu się nic nie stanie, jak się zajmie sam sobą i odkryje, że ma ręce. Namawiam cię do tego, żebyś była dla siebie dobra. Żebyś nie rezygnowała z tego, co jeszcze niedawno było dla ciebie ważne. Żebyś żyła w zgodzie z samą sobą. I mimo że na co dzień ciężko jest robić tak totalnie, tylko to co się chce. To ustal sobie jakiś dzień w tygodniu albo miesiącu, kiedy zrobisz coś tylko dla siebie. Być może masz to szczęście, że możesz wyjechać do SPA, urwać się z przyjaciółkami na weekend a może i cały tydzień w Hiszpanii (moje największe marzenie!!!). Jednak dobrze wiemy, że na takie luksusy mogą sobie pozwolić raczej nieliczni. My zacznijmy od małych kroków. 

Obiektywnie rzecz biorą jestem dużą egoistką, bo robię bardzo wiele rzeczy tylko dla siebie. Mój mąż ma podobnie. A jednocześnie udaje nam się tak pogodzić grafik, że każde z nas realizuje swoje cele i czasami udaje się je połączyć i wyjechać wspólnie. W tym roku co prawda jedno wydarzenie nam się pokrywa i póki co żadne nie chce się ugiąć, żeby zrezygnować… Będziemy więc kombinować jak to pogodzić i jednocześnie zapewnić opiekę dzieciom. Bo najważniejsze są dzieciaki. Mimo spełniania swoich marzeń, robienia czegoś dla siebie i dbania o swoją kobiecość- dzieci zawsze są na pierwszym miejscu! Nigdy nic nie może być ich kosztem. Uwierzcie mi, że czasami bywa to trudne ale spokojnie można to wszystko pogodzić. 

Wiele razy miałam już spakowane walizki i zaplanowany wyjazd a do samego końca nie wiedziałam czy wyruszę, bo Chłopcy byli chorzy. Nie raz wychodzę na trening słuchając warczenie męża, bo dzieciaki jeszcze nie zasnęły a on siedzi w papierach i musi się oderwać, żeby ich położyć. Czasami całkiem rezygnuję z treningu, jakiegoś zaplanowanego wyjścia czy wizji wieczoru w domowym spa, bo rodzina zaniemogła i trzeba ratować świat. Nie wierzcie blogerkom, które mówią, że nie mają problemów, zawsze są gotowe do działania a w ich domu jest wieczna sielanka. To tak nie działa. Każdy z nas ma swoje kłopoty, każdy ma jakieś życie zawodowe, które czasami sprzyja a czasami rzuca kłody pod nogi, każdy ma gorsze dni i każda kobieta ma faceta, który ją czasami wkurza do granic możliwości. 

Najważniejsze jednak to odnaleźć w tym wszystkim złoty środek i odszukać samego siebie. Wśród garów i brudnych gaci, wśród kolejnego kataru i szorowania okien. Bądź dla siebie doba. Pamiętaj o sobie. Rób sobie dobrze! 

Niebawem Dzień Kobiet. To dobra okazja by zacząć. Zaplanuj w ten dzień coś tylko dla siebie. Ja w tym roku będę dla siebie wyjątkowo hojna. Zaczęłam od uporządkowania zdjęć z moich blogowych wyjazdów i różnych wydarzeń. Kolejnym krokiem było zrobienie swojej osobistej, tylko dla mnie i tylko z moimi zdjęciami Fotoksiążki Printu. Zawsze robię ze zdjęciami dzieci albo całej rodziny. Tym razem postawiłam na siebie. I jestem z tego bardzo zadowolona, bo wyszła cudnie i jest cała moja! Zaplanowałam sobie również babski wyjazd relaksacyjny ale jak to matki polki i przykładne żony- jeszcze nie mamy ustalonego konkretnego terminu, bo ciężko przewidzieć rzeczywistość domową więc nie zdradzam co, gdzie i jak. Zapewne dowiecie się tego jak zacznę wrzucać zdjęcia na FB albo Instagram




1 komentarz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *