POST Z KATEGORII:

Życie po trzydziestce

Życie po trzydziestce

img_6390

Taką już sobie stworzyłam tradycję, że co roku w okolicach moich urodzin powstaje jakiś wpis. Zeszłoroczny był szczególny KLIK–  podsumowujący moje 30-letnie życie. Taaaak, to były zdecydowanie jedne z fajniejszych, a może nawet najfajniejsze urodziny jakie miałam! Głownie za sprawą moich przyjaciółek, a przede wszystkim dzięki Matce Wygodnej, która nie pozwoliła mi się załamać z powodu starości i urządziła takie prezenty niespodzianki, że do dzisiaj się rumienię na samą myśl.

Zwłaszcza, że bardzo przeżywałam tą magiczną trójkę z przodu. Na kilka tygodni przed urodzinami zwierzyłam się wam z mojego KRYZYSU 30-LATKIDzisiaj już mi przeszło, bo wiem że życie po trzydziestce jest całkiem spoko. Może trzeba używać trochę więcej kremów i polubić się z półką w drogerii 30+ ale za to z nadal młodym ciałem i już dość dobrze wyposażoną w mądrość głową, łatwiej podejmować pewne decyzje i świadomie żyć. Pewien mądry bloger powiedział mi, że slogan ‚życie zaczyna się po 30-tce’ to bzdura. Życie po trzydziestych urodzinach jest takie samo, tylko wtedy masz już znacznie więcej możliwości i pieniędzy, by żyć tak jak tego chcesz. Przekonał mnie! Ostatni rok był udany właśnie dlatego, że dostrzegłam pewne możliwości, wyeliminowałam słabości i olałam własne ograniczenia. 

Może trochę odpuściłam blogowanie, nie gnałam do przodu na łeb na szyję. A mimo to miałam okazję pojawić się w Pytaniu na śniadanie, spełniłam swoje założenia- pojechałam na Blogowigilię, Blog Conference Poznań i SeeBloggers. Zrealizowałam to co chciałam. Na spokojnie, bez ścigania się z samą sobą. Uznam to za wielki sukces.
Kolejnym sukcesem są moje treningi -KLIKMój pierwszy rok z trójką z przodu to luz, spokój i inwestowanie w siebie- swoje pasje oraz samorozwój. Polecam wam bardzo tak wyhamować. Przestać gnać na oślep, znaleźć swoją drogę i pogodzić się z samym sobą. Daje wam moje słowo, że zyskuje na tym moja rodzina i ja sama. Bo wreszcie mam czas na wszystko to, co dla mnie ważne, bez strat dla żadnej ze stron.

A jak sobie przejrzycie swoje zdjęcia sprzed dziesięciu lat i przypomnicie sobie co wtedy robiliście- to gwarantuję wam, że uznacie swoje 10 lat starsze życie za fajniejsze. Ja patrząc na swoje fotografie zawsze się zastanawiam kto mi pozwolił tak z domu wychodzić. Teraz jest zdecydowanie lepiej. Chociaż za kolejne dziesięć lat pewnie powiem to samo co dzisiaj. Starzenie się jednak może być piękne ;)

img_8009

2 komentarze
  1. olguska

    szczęściara gdybym ja tak mogła zainwestować w siebie… jedyne to kurs jednodniowy związany z pracą na który i tak mąż krzywo patrzył… bo po co bo to nie przyniesie żadnej kasy itd… marzy mi się chodzenie na fitness ale nie mam co z dziećmi zrobić to i tak że udaje mi się wyrwać raz w miesiącu na Dyskusyjny Klub Książki… dokładnie po trzydziestce życie jest takie jak przed ja tam hucznej 30 nie miałam…. chociaż mi się marzyła może 40 będzie fajniejsza…. ja tam nie przejełam się 3 na początku… pomyślałąm że starzeć się trzeba z godnością i przyjmować z pokora kolejne lata…

    Odpowiedz
    • Marta Skrzypiec

      Zawsze jak czytam takie komentarze, to pierwsza moja myśl jest taka, żeby wstrząsnąć i kopnąć w tyłek. Bo co to znaczy, że mąż krzywo patrzy?! Facetom się popieprzyło w głowach i myślą, że ich kobieta nie ma prawa na samorozwój. Nawet jeśli nie przynosi to kasy to jest ważne, bo jest twoje i dla ciebie. Pocieszę cię jednak, że nie jesteś jedyna. Znam wiele kobiet, które tak się muszą szarpać ze swoimi mężami. Szkoda, że jak on idzie na piwo (co też nie przynosi kasy), to nie myśli podobnie.
      Ale z drugiej strony zaraz się gryzę w język, bo przecież wasz nie znam, nie mam pojęcia o waszej relacji, sytuacji itp. Więc nie mogę tak łatwo wydawać opinii. Mimo to, gorącą cię nakłaniam do wyrażania swojego zdania i tupania mężowi nóżką! Fajnie, że chodzisz na Dyskusyjny Klub Książki. Że w ogóle robisz coś tylko dla siebie. A fitness… można sobie pofikać w domu. Ja chodzę akurat wtedy gdy Chłopaki są w przedszkolu (plusy własnej działalności i możliwości samodzielnego ustalania sobie godzin).

      Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *