POST Z KATEGORII:

Wiecznie głodny?

Wiecznie głodny?

Myśl, żeby schudnąć towarzyszy mi od ZAWSZE! Nigdy nie byłam jakoś wybitnie gruba, ale nigdy też nie byłam tak chuda, jakbym sobie tego życzyła. A już w okolicach 30-tki wpadłam w prawdziwy szał dbania o swoją sylwetkę. Niestety zapału zwykle wystarcza mi na krótko i dlatego też najczęściej stosowana przeze mnie dieta nazywa się „dietą cud”. Cud jeśli uda mi się schudnąć!
Kocham jeść i nic na to nie poradzę, że im bardziej chcę nie jeść, tym bardziej jestem głodna. Jedno jest pewne- do typowej diety się nie nadaję. Jestem za leniwa, za wygodna i za bardzo mnie wkurza sam fakt, że miałabym sterczeć w kuchni i przygotowywać jakieś wymyślne potrawy bez cukru, glutenu itp. Brakuje mi motywacji, chęci i silnej woli. Nawet kupiłam pewną dietę, owszem wyglądała dobrze i skorzystałam z kilku przepisów. Ale niestety nie dałam rady dzień w dzień planować posiłków, przygotowywać je tak jak zostały rozpisane i zjadać o wyznaczonych godzinach. Wstyd się przyznać ale olewam totalnie te wszystkie zalecenia.
Kilka miesięcy temu zaparłam się, ograniczyłam słodycze, jadłam lekkie kolacje i pilnowałam się, żeby więcej pić wody. Dodatkowo chodziłam regularnie na treningi. Efektem było -7 kg. Piękny wynik, w zasadzie z niewielkim wysiłkiem. Ale co z tego, gdy już zdążyło wrócić +5 kg jak tylko zimą podjadałam słodycze i zdarzało mi się mniej pilnować przy kolacji. Wystarczyło naprawdę niewiele i w 2 miesiące moje odchudzanie poszło się… na spacer! Dlatego też gdy myślę o odchudzaniu to od razu mam negatywne nastawienie.

Z tym większą ciekawością sięgnęłam po książkę dr med. Davida Ludwiga „Wiecznie głodny?” Już na okładce zapewnia nas, że wprowadzając rewolucyjny program odżywiania schudniemy bez głodzenia się, liczenia kalorii i efektu jo-jo. Na samym początku czytamy:
„Większość diet wymaga ograniczenia kalorii. Ta nie. 
Wiele każe ci znosić głód. Ta nie. „
Brzmi bardzo obiecująco? Też tak myślę. Dlatego też usiadłam do czytania tej książki jak tylko odebrałam ją z poczty. I powiem wam, że bardzo rozsądnie to brzmi! Profesor żywienia w szczegółowy ale przystępny sposób opisuje to jakie błędy żywieniowe popełniano przez ostatnie lata, jak bardzo mylono się w latach 90-tych sądząc, że za tłuszcz w organizmie odpowiedzialny jest zjadany tłuszcz. Wyjaśnia w jaki sposób organizm magazynuje tkankę tłuszczową, skąd jej się tyle bierze i jak można ją zmniejszyć. Dowiadujemy się również dlaczego ciągle czujemy głód i jak nasz organizm potrafi oszukiwać. Pierwsza część książki to dużo wiedzy medycznej i dobre wyjaśnienie dietetycznych zagadnień.

Prawdziwą perełką jest druga część książki, która bardzo szczegółowo opisuje cały program zmiany nawyków żywieniowych. Autor mówi nam jak się przygotować do tej rewolucji, co będzie nam potrzebne, w jaki sposób powinniśmy się motywować i zadbać o swoje zdrowie. Dopiero później wkraczamy w dział z konkretnymi przepisami oraz tabelami z produktami zalecanymi i zakazanymi. Trzeba zaznaczyć, że potrawy są proste oraz dość szybkie do przygotowania. Nie zawierają jakiś wybitnie skomplikowanych produktów, które trudno znaleźć w okolicznych sklepach. Mnie zniechęca wiele diet, bo mam ograniczone produkty, które jem. Nie przepadam za wszelkimi cieciorkami, fasolami, grochem itp warzywami, które są podstawą wielu diet. Nie jadam rodzynek, zimne mleko mnie odrzuca. Sami widzicie- ciężko cokolwiek na mnie zastosować. Dr Ludwig jednak zaproponował mi nie tyle dietę, co zmianę sposobu układania posiłków. Pokazał jak mądrze rezygnować ze szkodliwych produktów. Zapewnia, że dzięki temu będziemy chudnąc, nie będąc jednocześnie głodnym.

Myślę, że nie odkrył niczego nowego, twierdząc że wszechobecny cukier i wysoko przetworzone węglowodany nas tuczą i szkodzą. Nawet źle przygotowana owsianka sprawia, że nabieramy wagi, zamiast ją gubić. Wydaje się niemożliwe? Niestety! Korzystanie z płatków błyskawicznych oraz dosładzanych musli nie pomaga.

Dużym plusem książki jest brak zapewnień autora, że ta książka nad odchudzi od samego czytania. Przeciwnie, autor krok po kroku pokazuje błędy, które przez lata popełnialiśmy i uzmysłowi nam jak niewiele trzeba, by zmienić te nawyki. Pokaże produkty, które złudnie nas sycą. Podpowie jak przygotowywać prawidłowe posiłki. Podoba mi się przejrzystość tej książki. Bardzo lubię czytać tabele, które ułatwiają i przyśpieszają ogarnięcie całego tekstu. No i ten bonus w aneksie dotyczący przygotowania kasz!

Kto wie, może tym razem nie będę stosować żadnej diety a jednak trochę schudnę. Tylko jak pożegnać się z ziemniakami i pieczywem? Ludwig przekonuje, że to całkiem proste. Zobaczymy!

David Ludwig
Wiecznie głodny?
Zapanuj nad zachciankami, przeprogramuj komórki tłuszczowe, strać wagę na zawsze
Liczba stron: 416
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2017

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *